Nazywam się Bucky ( Baki ).
Jestem średnim, brązowo-rudym psem.
Mam około 7-8 lat.
Przyjechałem do schroniska prosto z piekła.
Byłem chudziutki i wystraszony.

Teraz szukam najlepszego domku na świecie. Z cierpliwymi, dobrymi, kochającymi i odpowiedzialnymi ludźmi. Raczej bez malutkich dzieci.
Do szczęścia potrzeba mi naprawdę niewiele – ,,swoich” ukochanych ludzi i swojego miejsca na Ziemi.
Akceptuję inne psy.

Jestem delikatnym, wrażliwym psem.
Gdy zaufam danej osobie, jest ona dla mnie całym światem – wypatruję jej przez kraty kojca, na spacerach nadstawiam się do głaskania. Jestem łagodny i nieco wycofany, ale błyskawicznie robię postępy – wiem już, że spacery to nic strasznego. Uwielbiam spokojnie dreptać po okolicznych łąkach i wszystko obwąchiwać. Niestety ślady zaniedbań zostały do dziś – niedosłyszę i leciutko niedowidzę, mam stare, zrośnięte złamanie tylnej łapki. Na szczęście nie sprawia mi ono bólu, nie wymaga leczenia i funkcjonuję jak każdy inny piesek.
I tak samo, lub jeszcze mocniej pragnę tego, by ktoś mnie pokochał.