Marcysia
Nazywam się Marcysia. Jestem malutką sunią o czarno-podpalanym umaszczeniu i terierkowej urodzie.
Mój wiek został oszacowany na około pół roku – jestem jeszcze psim dzieckiem. Najprawdopodobniej wyrosnę na sunię małej wielkości. Moja mama jest kundelkiem małej wielkości (możecie ją zobaczyć na ostatnim zdjęciu), taty nie poznałam.
Niestety zdążyłam już poznać, czym są strach i bezdomność. Trafiłam do schroniska wraz z mamą i siostrzyczką. Schroniskowa rzeczywistość jest bardzo smutna, ale na szczęście pracownicy i wolontariusze bardzo się tu o nas troszczą.
Jestem rezolutna, otwarta i kontaktowa – uwielbiam ludzi! Bardzo cenię sobie ich bliskość, towarzystwo, przytulaski i mizianko. Chętnie robię coś z człowiekiem, całkiem dobrze chodzę na smyczy – na razie to troszkę ostrożnych kroczków, ale gdy poczuję się bezpiecznie w domu, to przy regularności opanuję sztukę spacerowania bardzo ładnie. Pozwalam wszystko ze sobą zrobić – założyć szeleczki, zapiąć smycz, zabrać na ręce.
Jestem delikatną sunią, która gdy kocha – to całym serduszkiem.
Szukam dobrych, kochających i odpowiedzialnych opiekunów. Jestem bardzo młodziutka. Bardzo możliwe, że będzie czekać mnie nauka czystości. Jeśli nie jesteś na to gotowy, nie decyduj się na moją adopcję – jestem żywą, czującą istotką i nie chciałabym cierpieć przez nieprzemyślaną decyzję.
Mój wiek został oszacowany na około pół roku – jestem jeszcze psim dzieckiem. Najprawdopodobniej wyrosnę na sunię małej wielkości. Moja mama jest kundelkiem małej wielkości (możecie ją zobaczyć na ostatnim zdjęciu), taty nie poznałam.
Niestety zdążyłam już poznać, czym są strach i bezdomność. Trafiłam do schroniska wraz z mamą i siostrzyczką. Schroniskowa rzeczywistość jest bardzo smutna, ale na szczęście pracownicy i wolontariusze bardzo się tu o nas troszczą.
Jestem rezolutna, otwarta i kontaktowa – uwielbiam ludzi! Bardzo cenię sobie ich bliskość, towarzystwo, przytulaski i mizianko. Chętnie robię coś z człowiekiem, całkiem dobrze chodzę na smyczy – na razie to troszkę ostrożnych kroczków, ale gdy poczuję się bezpiecznie w domu, to przy regularności opanuję sztukę spacerowania bardzo ładnie. Pozwalam wszystko ze sobą zrobić – założyć szeleczki, zapiąć smycz, zabrać na ręce.
Jestem delikatną sunią, która gdy kocha – to całym serduszkiem.
Szukam dobrych, kochających i odpowiedzialnych opiekunów. Jestem bardzo młodziutka. Bardzo możliwe, że będzie czekać mnie nauka czystości. Jeśli nie jesteś na to gotowy, nie decyduj się na moją adopcję – jestem żywą, czującą istotką i nie chciałabym cierpieć przez nieprzemyślaną decyzję.