Nazwali mnie Teddy bo mówią, że na pierwszy rzut oka wyglądam jak pluszowy miś.
Kudłaty, puchaty, z dwoma różnymi kolorami oczu. Młody, podobno max to 3 lata. Ja nie wiem, nie pamiętam poprzedniego życia.
Nie jestem maskotką, jestem prawdziwym psem, tylko bardzo się boję. Tak bardzo, że zastygam, pragnę się schować w trawie.
Trochę dzwignąłem głowę gdy ciocia wyciągnęła parówki, pachniały niesamowicie! Nawet one nie skłoniły mnie jednak, żeby przejść parę kroczków. Wujek musiał mnie wynieść z kojca na trawę i tak samo wróciłem do schroniska.
Czy tak bardzo boję się schroniska, że mnie paraliżuje?
Czy nie znam obroży ani smyczy?
Sam nie wiem…
Wiem, ze szukam rodziny, która mieszka w spokojnej okolicy. Takiej która uczyni mnie członkiem rodziny już na zawsze. Pokaże mi, że można kochać i być kochanym.
Możliwe, że jestem miksem owczarka i huskiego więc jak się otworzę to mogę być aktywnym psiakiem. Na ten moment potrzebuję cierpliwości i czasu. Czy możesz mi to dać?
Jeśli miałby to być kolejny pies w domu to konieczny jest spacer równoległy z psem rezydentem. Reakcja na koty może zostać sprawdzona w razie potrzeby.

Na spacery zapoznawcze umawiamy się po uprzednim kontakcie telefonicznym oraz po wypełnieniu ankiety przedadopcyjnej, którą nasi wolontariusze wysyłają na maila.